Resort finansów zaproponował od przyszłego roku nową ulgę na termomodernizację domów, co ma pomóc w walce ze smogiem. Jednak w rządzie widać coraz wyraźniej pęknięcie między resortem energii, a pozostałymi resortami na tle smogu.
Proponowana ulga jest spełnieniem jednej z obietnic rządu w ramach Programu Czyste Powietrze. Już na początku roku obecny pełnomocnik rządu ds. tego programu zapowiadał, że taka ulga może się pojawić, i co więcej będzie na kształt dawnej tzw. „dużej” ulgi budowlanej w PIT, czyli będzie można odliczyć część poniesionych wydatków termomodernizacyjnych. Ma to zachęcić posiadaczy jednorodzinnych domów, które są jednymi z najpoważniejszych źródeł zanieczyszczeń, do działań, które zwiększą np. efektywność energetyczną i do ogrzania takich domów będzie potrzebne spalanie mniejszej ilości paliwa.
Jednak z proponowanymi ulgami podatkowymi jest tak, że dopóki resort finansów nie da nie zielonego światła, to wiele propozycji istnieje jedynie teoretycznie i nigdy nie wchodzi do realizacji. Tym razem resort finansów zdecydowanie stanął po stronie tej części rządu, która na serio, a nie jedynie deklaratywnie, chce pomóc w zwalczeniu smogu w ramach programu, którego wartość do 2029 r. sięgnie w dotacjach i pożyczkach 103 mld zł.
Proekologiczne działania resortu finansów, a także resortu przedsiębiorczości, tym bardziej uwypuklają różnice, które są wewnątrz rządu na tle walki ze smogiem. Organizacje ekologiczne i samorządy totalnie skrytykowały proponowane przez resort energii normy jakości węgla, a także eksperesowe konsultacje nad nimi, ponieważ uważają, że wcale nie wyeliminuje to ze sprzedaży najgorszej jakości surowca, a czasem także po prostu odpadów. Doszło to tego, że górniczy związkowcy zwrócili się do premiera Mateusza Morawieckiego z faktyczną skargą na działania Pełnomocnika Rządu ds. Programu Czyste Powietrze Piotra Woźnego, oskarżając go wprost o działania na niekorzyść górnictwa węgla kamiennego. W ten sposób widać gołym okiem, że lobby węglowe, obawiając się spadku sprzedaży krajowego węgla, który często jest właśnie słabej jakości, walczy o utrzymanie status quo, które jest na rękę spółkom górniczym i górnikom.
Otwarte pozostaje pytanie, po której walki ze smogiem ostatecznie stanie premier, bo tolerowanie wewnątrz rządu dwóch tak odmiennych stanowisk na dłuższą metę jest niemożliwe, a przede wszystkim sparaliżuje skuteczną walkę ze smogiem, który powróci jak bumerang kiedy tylko znowu rozpocznie się sezon grzewczy i zaczną pracować masowo „kopciuchy”. Na razie projekt nowej ulgi resortu finansów jest głosem na „tak” dla poważnego podejścia do trującego tematu.